Szaro i ponuro czyli jak pisać o pogodzie?

Autorzy często omijają temat pogody w swoich książkach, niczym diabeł święconej wody. Uznaje się go za zbędny i jedynie psujący akcję. Nic bardziej mylnego! Dobrze sporządzony opis pogody nie tylko nie zepsuje akcji, lecz nawet ją bardziej podbuduje. Oto kilka rad na to, aby nie zanudzić czytelnika aurą!

 

 

Aura jako emocje

 

Opis pogody to najłatwiejszy sposób na ukazanie uczuć bohatera. On nie musi nic mówić, ani po sobie pokazywać. Wystarczy, że wlepi wzrok w toczącą się burzę za oknem i będziemy wiedzieli, że jest zamyślony i zdołowany. Podobnie też w przypadku słońca – idąc raźnie ulicą w czasie ładnej pogody, będzie szczęśliwy. Ale, nic nie musi się przekładać jeden do jednego – czasem pogoda może być kontrastująca z nastrojem bohatera. Z reguły wykorzystuje się tutaj piękną aurę do tragicznych wydarzeń, aby unaocznić, że świat się nie zatrzymuje w obliczu tragedii.

 

 

Aura jako zakończenie

 

Nie wiesz w jaki sposób zakończyć swój utwór, aby to było zgrabne i pasujące do reszty? Opisz pogodę i widoki, jakie jej towarzyszą. W przypadku zdarzeń pozytywnych, może to być bezchmurny zachód słońca, kojarzący się ze spokojem. W przypadku tragedii – może padać deszcz lub niebo może być zwyczajnie szare. Nie ma sensu przerysowywać czy jawić dokładnych widoków – to ma być wisienka na torcie akcji, którą czytelnik zdążył już poznać.

 

 

Aura jako reżyser

 

Są takie stany pogodowe, które mogą być użyte w rozmaity sposób. Do nich zalicza się przede wszystkim padający śnieg. Jeśli z nieba lecą delikatne płatki, a wokół jest cicho i spokojnie, całość kojarzy się dość pozytywnie. Co innego, jeśli mamy zadymkę śnieżną – wtedy mamy do czynienia z czymś groźnym, niepokojącym. W ten sposób można wykorzystać wiele zjawisk atmosferycznych – po prostu wcielmy je w role reżyserów, które nadadzą fabule konkretny kształt i wydźwięk.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *